Strony

sobota, 9 lipca 2016

"Bazar złych snów" Stephen King #Córka Zeusa

Chodzę sobie po Tesco I jak zwykle muszę obejrzeć, jakie mają książki. I patrzę… Kieszonkowe wydania Kinga za 15 złoty! Grzechem byłoby nie wziąć, chociaż jednej. I tak oto na mojej półce pojawił się „Bazar złych snów”, który chciałam przeczytać od dawna.

Tytuł oryginału: The Bazaar of Bad Dreams
Seria: -
Tom: -
Przekład: Tomasz Wilusz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 629

Książka nie jest jedną historią, jest to dwadzieścia opowiadań o wspólnej tematyce: śmierci. King oferuje nam różne, straszne istoty, ale też sytuacje rzeczywiste, które mogą stać się nawet jeśli zaraz wyjdziemy z domu. I to jest właśnie przerażające.
Mimo, że ciarki nie przechodzą po plecach, to opowiadania są ciekawe, bodajże jedno mi się nie podobało o baseballu, czyli Billy Blokada, ale reszta była jak najbardziej trafiona w moje gusta, mimo że spodziewałam się czegoś naprawdę strasznego, to nie zawiodłam się.
Specjalnie chciałam wybrałam pięć opowiadań, które spodobały mi się najbardziej, bo wiecie... Wszyscy zawsze dają pięć. Jednak nie mogłam się powstrzymać i dałam sześć, oto one. Kolejność jest przypadkowa:
1.      130. Kilometr, o samochodzie, które pożera ludzi. Było moim zdaniem najstraszniejsze z opowiadań w tej książce.
2.      Wredny dzieciak, czyli historia człowieka nękanego przez demona nie wyglądającego groźnie.
3.      Ur, o urządzeniu do czytania książek, które... Ma troszkę za dużo powieści do wyboru...
4.      Pan Ciacho, o ładnych ludziach, którzy prowadzą na śmierć.
5.      Zielony bożek cierpienia, o bogaczu, który uległ wypadkowi i cierpieniu, za którym może stać coś więcej.
6.      Nekrologi, o człowieku, który zabija pisząc wredne nekrologii do gazety.

Uważam, że każdy kto lubi mroczne klimaty, znajdzie w książce coś dla siebie, gdyż każde opowiadanie jest inne, chociaż wszystkie oparte są na jednym motywie, o którym napomknęłam wcześniej.
Jak już pisałam, każda historia podobała mi się mniej, lub bardziej, oprócz jednej, ale to
można ominąć... Ogólnie rzecz biorąc, chcę przekazać, że King oferuje nam naprawdę ciekawe i niebezpieczne towary na swoim bazarze.
O! Zapomniałabym wspomnieć, że wszystkie opowiadania, historie, w których zaraz się znajdziemy poprzedzone są krótką notką od Kinga, które mają nas wprowadzić i zaciekawić i, szczerze, robią to bezbłędnie.
Na koniec chcę wspomnieć, że książka ma naprawdę świetną okładkę! Jest moim zdaniem, po prostu, prze-fantastyczna! Zakochałam się i... Ubóstwiam ją!

9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz