Chodzę
sobie po Tesco I jak zwykle muszę obejrzeć, jakie mają książki. I patrzę…
Kieszonkowe wydania Kinga za 15 złoty! Grzechem byłoby nie wziąć, chociaż
jednej. I tak oto na mojej półce pojawił się „Bazar złych snów”, który chciałam
przeczytać od dawna.
Seria: -
Tom: -
Przekład: Tomasz Wilusz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 629
Książka nie jest jedną historią, jest to dwadzieścia opowiadań o
wspólnej tematyce: śmierci. King oferuje nam różne, straszne istoty, ale też
sytuacje rzeczywiste, które mogą stać się nawet jeśli zaraz wyjdziemy z domu. I
to jest właśnie przerażające.
Mimo, że ciarki nie przechodzą po plecach, to opowiadania są
ciekawe, bodajże jedno mi się nie podobało o baseballu, czyli „Billy Blokada”, ale reszta była
jak najbardziej trafiona w moje gusta, mimo że spodziewałam się czegoś naprawdę
strasznego, to nie zawiodłam się.
Specjalnie chciałam wybrałam pięć opowiadań, które spodobały mi
się najbardziej, bo wiecie... Wszyscy zawsze dają pięć. Jednak nie mogłam się
powstrzymać i dałam sześć, oto one. Kolejność jest przypadkowa:
1.
130. Kilometr, o samochodzie,
które pożera ludzi. Było moim zdaniem najstraszniejsze z opowiadań w tej
książce.
2.
Wredny dzieciak, czyli historia
człowieka nękanego przez demona nie wyglądającego groźnie.
3.
Ur, o urządzeniu do czytania
książek, które... Ma troszkę za dużo powieści do wyboru...
4.
Pan Ciacho, o ładnych ludziach,
którzy prowadzą na śmierć.
5.
Zielony bożek cierpienia, o bogaczu,
który uległ wypadkowi i cierpieniu, za którym może stać coś więcej.
6.
Nekrologi, o człowieku, który
zabija pisząc wredne nekrologii do gazety.
Uważam, że każdy kto lubi mroczne klimaty, znajdzie w książce
coś dla siebie, gdyż każde opowiadanie jest inne, chociaż wszystkie oparte są
na jednym motywie, o którym napomknęłam wcześniej.
Jak już pisałam, każda historia podobała mi się mniej, lub
bardziej, oprócz jednej, ale to
można ominąć... Ogólnie rzecz biorąc, chcę
przekazać, że King oferuje nam naprawdę ciekawe i niebezpieczne towary na swoim
bazarze.
O! Zapomniałabym wspomnieć, że wszystkie opowiadania, historie,
w których zaraz się znajdziemy poprzedzone są krótką notką od Kinga, które mają
nas wprowadzić i zaciekawić i, szczerze, robią to bezbłędnie.
Na koniec chcę wspomnieć, że książka ma naprawdę świetną
okładkę! Jest moim zdaniem, po prostu, prze-fantastyczna! Zakochałam się i... Ubóstwiam
ją!
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz