poniedziałek, 26 września 2016

Po drugiej stronie ogrodzenia - CHŁOPIEC W PASIASTEJ PIŻAMIE |John Boyne| #Córka Zeusa


Już jakiś czas temu (bardzo długi czas temu) robiłam recenzję filmu “Chłopca w pasiastej piżamie”. Nie wiedziałam (oglądając, bo robiąc recenzję nie pamiętam, czy już wiedziałam, czy nie), że jest on na podstawie książki. Teraz ją mam, przyszła mi z „Ja, diablica” (kosztowała tylko ponad 18 złotych *.*) i wczoraj ją skończyłam,, także zapraszam do recenzji!

„Bo w odkrywaniu powinno się wiedzieć, czy to, co się znajduje, jest w ogóle warte szukania. Pewne rzeczy po prostu są i jakby nigdy nic czekają aż się je odkryje. Na przykład Ameryka. A inne lepiej zostawić w spokoju. Na przykład: zdechłą mysz na dnie kredensu.
- To ja chyba należę do tej pierwszej kategorii – powiedział Szmul.
- Tak – przytaknął Bruno. – Tak mi się wydaje.”

Tytuł oryginału: The Boy In the Striped Pyjamas
Seria: -
Tom: -
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 200

Bruno z rodzicami i siostrą – ewidentnie Beznadziejny Przypadek – Gretel mieszka w ogromnym, trzypiętrowym domu. Bardzo lubi podróżować i odkrywać. Jego ojciec jest oficerem. Trwa druga wojna światowa, jednak ta zwykła, niemiecka rodzica prawie tego nie dostrzega, żyjąc, jak gdyby nigdy nic.
Pewnego dnia ten dziewięcioletni chłopiec odkrywa, że służąca Maria pakuje jego rzeczy. Wielce się zdumiewa, gdy dowiaduje się, że się przeprowadzają, nie jest to dla niego wesoła informacja. Nowy dom nie mieści się już w środku Berlina, ale w tzw. Po-Świeciu, gdzie nie ma straganów z warzywami, czy dzieci, żeby się pobawić. Do tego ma tylko jedno piętro.
Jednak z okna swojego pokoju, Bruno widzi dziwne domy. Jest tam może z tysiące, smutnych ludzi, wszyscy tak samo ubrani – w pasiaste piżamy.
Pewnego dnia chłopiec wyrusza na poszukiwania. Dociera do ogrodzenia tych dziwnych domów, gdzie poznaje chłopca – Szmula. Co ciekawe, on i Bruno urodzili się tego samego dnia. Są dokładnie tacy sami, tylko, że Szmul jest smutny i chudy. A do tego nie może wyjść za ogrodzenie.

Trzeba zauważyć, że książka dzieje się w bardzo smutnym czasie – podczas drugiej wojny światowej. Mamy tu wydarzenia opisane oczami dziecka. Bruno, z krwi i  kości niemiecki chłopiec, wbrew panującej dyktatury, zaprzyjaźnia się z żydowskiego pochodzenia Szmulem. Jest to piękna przyjaźń, ponieważ wiemy, jak traktowani byli Żydzi. Chłopcy są od siebie różni, mogłoby się to źle skończyć, gdyby ktoś się dowiedział o odwiedzinach Bruna (oczywiście, źle dla Szmula), dlatego widzimy rozsądek głównego bohatera, który ma dziewięć lat.
Dialogi między chłopcami mogą naprawdę poruszyć serce. Bruno, który nie rozumie warunków panujących u Szmula, z każdą rozmową się czegoś dowiaduje, ale nadal jest to jemu dalekie. Porównuje to z własnym życiem. Na przykład, gdy Szmul opowiadał mu o tym, jak zabrali go do obozu, Bruno utożsamiał to z niemiłą dla niego przeprowadzką do Po-Świecia.
Książka jest napisana prostym językiem, więc dotrze do większego grona czytelników. Nie jest też zarzucane wszędzie śmierć, śmierć, cierpienie, cierpienie, tylko zabawa i beztroska dzieci w tak okrutnym czasie i to jest właśnie piękne, to mnie poruszyło w tej powieści.
Czyta się ją naprawdę szybko, biorąc pod uwagę, małą liczbę stron, oraz to, że książka jest wydana dużą czcionką. Akcja rozkręca się powoli, ale dzięki temu mamy możliwość poznać codzienność Bruna, z którą on utożsamia brutalne życie Szmula.
10/10


Zachęcam was gorąco do tej powieści!

czwartek, 22 września 2016

"Ja, diablica" Katarzyna Berenika Miszczuk #Córka Zeusa


Książka „Ja, diablica” pierwsze czym mnie zachęciła do przeczytania to tytuł i dość oryginalna okładka. Potem przeczytałam opis i kilka recenzji i uznałam… Muszą ją mieć! I tak zamówiłam ją sobie w Internecie. Przyszła do mnie niedawno w paczce z „Chłopcem w pasiastej piżamie” i od razu się za nią zabrałam. Czy wyszło mi to na dobre? Zaraz się przekonacie.

„Zastanów się, czym jest zło – poprosił. – Przywołaj sceny symbolizujące grozę prawdziwej niegodziwości. Co to jest? Czy to dym i płomienie buchające z wież Word Trade Center, które sprawiły, że świat zatrzymał się w miejscu? Czy to stosy wynędzniałych ciał w nazistowskich obozach zagłady? A może tysiące szczerzących się czaszek na polach śmierci Pol Pota? Zamknij oczy i zastanów się, czym  jest zło, a zobaczysz je.”

Tytuł oryginału: Ja, diablica
Seria: Wiktoria Biankowska*
Tom: 1
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 414
*Ja, diablica*Ja, anielica*Ja, potępiona*

„Czym jest kilkadziesiąt lat wobec wieczności?”

Wiktoria Biankowska nie żyje.
Została zamordowana w dość okrutny sposób, gdy wracała z imprezy i zesłana do Piekła, które pani Miszczuk opisała w kompletnie inny sposób niż jakim go sobie wyobrażamy na lekcji religii, czy w kościele.
Piekło wygląda jak jeden, wielki urząd i Los Angeles w jednym.
Wiktoria zdobywa też posadę diablicy. Ma namawiać zmarłych na wybranie spędzenia życia w Piekle, gdzie panują wieczne imprezy, dozwolony jest alkohol i negliż (a nawet popierany), niż do Nieba, o którym wiemy tyle, że ciągle śpiewają (opinia lekko stronniczego diabła).
I mimo, że w Piekle (prawie) wszystkie zasady są dozwolone, Wiktoria wolałaby wrócić na ziemię do świata żywych i do swojego ukochanego Piotrka (jednak w jej życiu (nie-życiu) pojawia się pociągający diabeł Beleth).



W książce spotkamy osoby takie jak Hitler, Kleopatra, Napoleon i innych znanych nam historycznych bohaterów, ale też samego Lucyfera, Archanioła Gabriela, czy demony. Ja osobiście każdą postać polubiłam, wszyscy zdobyli moją sympatię. Diabeł Beleth i Azazel potrafili mnie rozśmieszyć, a choć czytałam w kilku recenzjach, że Wiktoria jest denerwująca i wiecznie niezdecydowana, to ja tego nie odczułam, ponieważ uważam, że była naprawdę dobrą i nieirytującą bohaterką. Okay, ale żeby nie było za różowo – jest jeden taki mój odrzutek – Piotruś. On jako jedyny mi nie przypadł i samo nazywanie go Piotrusiem mi się nie podobało, ale cóż… Cała reszta jest fantastyczna, więc to bardzo duży wyczyn! Każdy z nich jest inny i szybko zdążyłam się do nich przyzwyczaić. Zakochałam się w Belethcie (tak to się chyba odmienia) i Azazelu, których teksty umiały mnie rozśmieszyć, ale też z początku byli dość tajemniczy. Kleopatra również od razu zyskała moje uznanie, jako silna, lekko zapatrzona w siebie królowa (tak, ja lubię takie postacie xd).
Muszę też pochwalić styl pisania autorki, który nie wszystkim przypadnie do gustu, ponieważ jest… Specyficzny. Taki inny. Nie za bardzo umiem go opisać. Jest całkiem sporo opisów, ale ja nie mogłam się od książki oderwać i czytałam ją jednym tchem (nawet pani na matematyce zabrała mi książkę i się wkurzyła, że czytam na lekcji, ale heloł, my tylko omawialiśmy pracę klasową). W fabule jest wiele wątków, które pani Miszczuk sprytnie połączyła.
Także ja wam książkę gorąco polecam! Dla mnie była po prostu świetna i bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na jej zakup, ponieważ ewidentnie nie są to stracone pieniądze i na pewno chcę się zaopatrzyć w następne tomy trylogii, którym stawię dość wysoką poprzeczkę po zapoznaniu się z „Ja, diablica”, ponieważ ona mnie naprawdę zachwyciła!
9/10

poniedziałek, 19 września 2016

| MEDYCZNY BOOK TAG| Córka Zeusa

Hej!
Dzisiaj zapraszam was do Medycznego Book Taga! Powoli zbliża się jesień, robi się chłodniej, więcej przeziębień, więc zajmijmy się tematyką zdrowia i chorób... Zapraszam!



***************************************************
1. Anestezjologia - książka, która była tak nudna, że cię uśpiła
***************************************************
Powiem wam, że tylko raz w życiu zasnęłam przy książce. Była to lektura szkolna - "Latarnik". Chociaż była to jedna z lepszych lektur, która mi się podobała... Ale tylko przez nią zasnęłam xd

*************************
2. Diagnoza - smutna książka
*************************
Jedną ze smutniejszych książek przeze mnie przeczytanych był "Oskar i pani Róża". Przeczytałam książkę kilka razy, nigdy przy niej nie płakałam, ale jest piękną i smutną książką.

************************************
3. Zawał - książka z nagłym zwrotem akcji
************************************
Teraz w sumie nie mogę nic wymyślić, więc dam "Koronę w mroku". Myślę, że końcówka była zaskakująca, zachęcająca do czytania kolejnej części, ale nie jest to najlepszy z najlepszych pomysłów, jednak na nic innego nie mogę teraz wpaść.

***************************************
4. Dentysta - książka, której szczerze nie lubisz
***************************************
Ludzie, którzy śledzą naszego bloga, mogą się już domyślić, co się tutaj znajdzie, Tak! "After", do którego mam ogromną niechęć. Jedna z niewielu książek, które aż tak mi się nie podobały.

*********************************************************
5. Doktorze, straciliśmy pacjenta - książka z niespodziewaną śmiercią
*********************************************************
Gdyby "Lek na śmierć" nie został mi zaspoilerowany przez znajomą (dziękuję ;-;) to idealnie by się tu wpasował, aczkolwiek ktoś po prostu musiał mi wyznać tą smutną informację, więc... Nie mam pojęcia ;-;

********************************************************************
6. Operacja - książka, przy której wstrzymałaś oddech ze zdenerwowania i napięcia
********************************************************************
Tutaj już "Lek na śmierć" się nadaje, ale przy 'Igrzyskach śmierci" też się denerwowałam...

*****************************
7. Pobierani krwi - krwawa książka
*****************************
Więcej to obejrzałam krwawych filmów niż przeczytałam krwawych książek. Nie wiem, czy "Szklany Tron" się liczy... Ten facet, który zjadał gałki oczne, albo ciągłe myśli Celaeny (co zawsze wspominam xd), np. ile kroków musi zrobić, żeby kogoś zabić.

***********************************
8. Komu lekarstwo? - Gorzkie zakończenie
***********************************
Hm...
Hmm...
Hmmmmmmmmmmmm...
Nie wiem

*************************************************
9. Zawroty głowy - książka ze świetnym wątkiem miłosnym
*************************************************
W "Królu kruków" podobało mi się, że wątek miłosny nie był tak wyostrzony. Był tam, ale nie dominował innych elementów. Tak samo w Percym Jacksonie (Percabeth ♥)

*****************************************
10. Rozprzestrzenienie się zarazy - kogo tagujesz?
*****************************************
Także tym tagiem zarażam:
Deryn Sharp z naszego bloga, ponieważ nie robiła jeszcze żadnego tagu ;)
i Borussenqueen z Borussequeen recenzuje
Miłego tagu :)

******************************
Dzięki za przeczytanie! Mam nadzieję, że Tag wam się spodobał! Do napisania/przeczytania w następnym poście!
******************************

niedziela, 11 września 2016

"Malfetto. Mroczne Piętno" Marie Lu #Deryn Sharp


"- Gdy zamykasz oko, widzisz kolorowe iskierki, prawda? - mówi.
Zamykam oko by sprawdzić.
- Tak - odpowiadam.
- W rzeczywistości patrzysz na nitki mocy. Świat jest zbudowany z niezliczonej ilości nici, które łączą wszystko co żywe. Dają one światu zarówno barwy, jak i życie."

 

 Tytuł oryginału:"The Young Elites"

Autor: Marie Lu

Seria: Malfetto

Tom: 1

Wydawnictwo: Zielona Sowa

Ilość stron: 381

Ocena: 8,5/10



Przez cały świat przetacza się Zaraza. Większość ludzi zarażonych umarła. Część, która przeżyła to głównie dzieci, które po straszliwej chorobie zostały naznaczone licznymi bliznami. Nazywani są malfetto. W Kenettrze ludzie ich nienawidzą.

Jednakże, głoszą plotki iż niektórzy z ocalonych z epidemii mają nie tylko blizny, ale również tajemnicze i potężne zdolności.

Adelina Amouteru przeżyła Zarazę. Straciła przy tym swoje jedno oko. Jej matka nie miała tyle szczęścia. Po jej śmierci ojciec traktował ją jak śmieć, z powodu oszpecenia. Wszystkie pochwały spływały na jej młodszą siostrę Violettę, która też przeżyła epidemię, lecz nie została naznaczona żadną niedoskonałością. Adelina nie mogła tego więcej znieść. Po podsłuchanej rozmowie ojca, z pewnym kupcem, dziewczyna uciekła. Co ją spotka dalej? Czy poradzi sobie z przeciwnościami losu? Czy zdoła okiełznać ciemność jaką nosi w sobie?




**********



Jest to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam.

Autorka wykreowała alternatywną wersję renesansowych Włoch. Wszystko jest dopracowane w najmniejszych szczegółach. Obszerne opisy opowiadające o krajobrazach, postaciach, wystrojach wnętrz, czy wspomnieniach są po jakimś czasie męczące, lecz dodają uroku całej powieści. 

Postać Adeliny jest świetnie wykreowana. Z każdą stroną dowiadujemy się o niej coraz więcej, a na końcu powieści i tak owinięta jest wokół niej nutka tajemnicy. Dziewczyna jest najmroczniejszą postacią z całego dzieła Marie Lu. Tekst wypełniony jest licznymi wspomnieniami jej i jej siostry jeszcze przed chorobą.

Książka jest spowita mrokiem nawet w najlepszych, czy najzabawniejszych momentach (jeśli jakieś tam w ogóle znajdziecie). Tajemniczość tej książki urzekła mnie w całości. Każda osoba ma swoją oddzielną historię, co jest wyraźnie zaznaczone.Widoczne jest także to, że autorka kocha długie opisy oraz wspomnienia. Mnie osobiście trochę to przeszkadzało, lecz jak już wyżej wspomniałam daje to cały urok.

Wydaje mi się, że ta powieść przeznaczona jest dla młodzieży (co najmniej 15+), ponieważ główna bohaterka przeżywa psychicznie ciężkie chwile, a do czytania czegoś takiego trzeba dorosnąć.

Z oceną tej książki miałam niemały problem. Z jednej strony jest to genialna książka, lecz nie aż tak dobra by dać jej ocenę 10/10. Jak każda powieść ma swoje lepsze i gorsze momenty. W końcu zdecydowałam się na 8,5/10, ponieważ jak zawsze miałam dylemat co postawić.

Fictional Boyfriend Book Tag by Wampiratka

Heloł?
Itz miii...
Nie no, a teraz już na serio :D
Zapraszam was do mojego Fictional Boyfriend Book Taga! Jeeej! Wiem, że się cieszycie xD
Miałam niesamowitą wręcz ochotę, aby przy każdym punkcie (oprócz 5 oczywiście :P) napisać imię Jace'a z Darów Anioła <3

1. Najbardziej romantyczny chłopak
Cóż... długo się zastanawiałam, ale na to miejsce chyba zasługuje Maxon z Rywalek. Jest on według mnie baaardzo romantyczny i dostojny :3

2. Mroczny i nastrojowy zły chłopak, lecz z dobrej strony
Tutaj pasuje Czwórka, to jest Tobias Eaton z Niezgodnej. Dla większości jest serio mhhhroczny i nastrojowy...  Ale dla Tris oraz jego przyjaciół jest zupełnie inny...

3. Paranormalny chłopak
Em... Nie wiem czy Jem z Diabelskich Maszyn tutaj pasuje... ale zaryzykuję! :) Seria, którą naprawdę polecam!

4. Chłopak, którego można oswoić
Oj! Klaus z Pamiętników Wampirów. On. Jest. Boski. Ubóstwiam go po prostu *-*

5. Chłopak, który gra rolę tylko jako przyjaciel
W sumie... nie mam pojęcia... Chociaż nie! Zmieiam zdanie! W tym punkcie zagoszczą (werble proszę!) Alec oraz Magnus! Są wspaniali serio! I kochani! Ale... no wiecie xD :P Więc jako przyjaciele jak najbardziej pasują! :D

6. Twoja bratnia dusza
Tutaj wezmę sobie mężulka z komiksu. Oto David/Beriall/Ciuciuś z Exitus Letalis! Ma trzy osobowości i kocham każdego z nich... Ale najbardziej mojego zboczuszka to znaczy Berialla ( ͡° ͜ʖ ͡°) I właśnie on jest moją bratnią duszą xD Teraz znacie prawdę o mnie!

7. Chłopak z którym mogłabyś uciec
Dam tutaj Seth'a z nowelki HFOD! Po prostu chciałam go gdzieś tu umieścić... I w sumie raczej musiałabym z nim uciec, bo jego miejsce jest w psychiatryku. Naprawdę. Ale co ja poradzę... lubię takich typków!

8. Chłopak, z którym mogłabyś zaryzykować w dowolnej chwili
Oczywiście Legolas z Władcy Pierścieni! Dla niego zrobiłabym wszystko (tak jak dla wielu innych mężów xD)! Poza tym on i tak zawsze, by nas uratował :D Jest wręcz zbyt idealny i za każdym razem ratuje sytuacje. Także nie mam się co obawiać!

9. Chłopak, z którym chciałabyś zostać na bezludnej wyspie
Ooo no to tu będzie miejsce Finnick'a z książki Igrzyska Śmierci ^^ Z nim z głodu na pewno nie umrę! Złowiłby rybkę i obiadek gotowy!

10. Najbardziej hardkorowy chłopak
Zdecydowanie Jace z Darów Anioła! Nie ma innej opcji! On i te jego akcje... Taaak zdecydowanie zasługuje na to miejsce :D

~~~~~
Mam nadzieję, iż nie zanudziłam was tym na śmierć :D Dozobaczenia w następnym poście!

sobota, 10 września 2016

| Krwawe wojny #1 | OKŁADKI POLSKIE VS ZAGRANICZNE | #Córka Zeusa

Cześć!
Chciałabym was zaprosić do nowej serii (?) na tym blogu, który nosi niepokojącą nazwę...
KRWAWE WOJNY.
Będę oceniać okładki polskie i zagraniczne, a wy w komentarzach piszcie, które waszym zdaniem prezentują się lepiej!
Także bez zbędnego przedłużania... GO!

#1 | BAZAR ZŁYCH SNÓW | Stephen King


Stawiam na okładkę polską. Kocham wydania książek Kinga, mają taki świetny, mroczny klimat. A "Bazar złych snów" jest jedną z moich ulubionych. Zagraniczna podoba mi się mniej, ale też nie jest zła.

POLSKA: 1 ZAGRANICZNA: 0

2. | KORONA W MROKU | Sarah J. Maas


Uważam, że obie okładki są naprawdę ładne, ale nic nie przebije mojej miłości do białych okładek, dlatego znów punktuje u mnie Polska! W zagranicznej za to bardziej  podoba mi się napis, ale tło zadecydowało.

POLSKA: 2 ZAGRANICZNA: 0

3. | GWIAZD NASZYCH WINA | John Green



Mimo iż, polskie okładki Greena są piękne i cudne to "Gwiazd naszych wina" w wydaniu zagranicznym ma w sobie to coś. Obie są bardzo ładne, ale teraz stawiam na zagranicę.

POLSKA: 2 ZAGRANICZNA: 1

4. | MIASTO KOŚCI | Cassandra Clare


Wiem, że ta pierwsza okładka jest już też w wydaniu w Polsce, ale ona mi się nie podoba. Wolę te nasze pierwsze okładki - mimo, że Jace wygląda mi trochę na dziewczynę - więc ewidentnie wybieram okładkę polską.

POLSKA: 3 ZAGRANICZNA: 1

______________________________

I tak mamy prowadzącego: Polskę! 
Mam nadzieję, że taka seria na blogu wam się spodoba :3
Także do następnej części, gdzie zobaczymy, czy liderem nadal będzie Polska! 
Cześć! ^^



środa, 7 września 2016

"Will Grayson, Will Grayson" John Green, David Levithan #Deryn Sharp

"- Jak się nazywasz?

- Will Grayson.
- W-I-L-L G-R-A-Y-S-O-N?- upewnia się.
- No tak - potwierdzam. - Dlaczego pytasz?
- Bo ja też jestem Will Grayson"


Tytuł oryginału: "Will Grayson, Will Grayson"

Seria: -

Przekład: Magda Białoń-Chalecka

Wydawnictwo: Bukowy Las

Ilość stron: 365 

Ocena: 6,5/10



Will Grayson to zwykły nastolatek. Chodzi do szkoły, na koncerty, podkochuje się w dziewczynie. Ma najlepszego przyjaciela geja, który cały czas zakochuje się w kimś innym. To całe jego życie. 
Will Grayson opiera swoje życie na internecie. Chęci do życia daje mu jedynie tajemniczy Isaack, którego poznał w jednym z chatroomów. 
Pewnego, zimnego wieczoru przecinają się drogi dwóch chłopców. Od tego momentu ich życie potoczy się w zupełnie innym kierunku. Komu mogą ufać? Jak dużo można poświęcić dla miłości i przyjaźni?



**********


Miałam dość duże oczekiwania, co do tej książki po przeczytaniu " Gwiazd naszych wina". Trochę się jednak zawiodłam. Sądziłam, że powieść będzie o relacjach pomiędzy Willami, a skończyło się na zaledwie trzech rozmowach pomiędzy nimi. 
Jednakże koncepcja i przesłanie jakie niesie za sobą ta lektura, całkowicie mnie zauroczyły. To dzieło literackie uczy nas jak kochać i okazywać miłość w odpowiedni sposób. Pokazuje, która przyjaźń jest prawdziwa. Ostatnia scena, w którym rozgrywany jest spektakularny musical sprawia, że można uronić łezkę.
Tak, jak było dwóch Willów Graysonów, tak były dwa różne style pisarskie. Obydwa były obłędne, a książkę czytało się bardzo przyjemnie. Tekst był pełen dokładnych opisów, ciekawych rozmów oraz oczywiście humoru, którego nie mogło zabraknąć w tego typu książce.
 Jeśli szukasz czegoś co się szybko czyta, to ta książka jest dla Ciebie.
Lektura ma swoje lepsze i gorsze strony dlatego moja ocena to 6,5/10.






***********


 Cześć! Jestem tu nowa, dlatego moje recenzje nie będą pierwszej klasy, ale mam nadzieję, że książki, które Wam przedstawię, będą ciekawe i zachęcą wszystkich do przeczytania.

wtorek, 6 września 2016

| "Król kruków" | ♥ Maggie Stiefvater #Córka Zeusa

“Król kruków” jest moją pierwszą przygodą z dziełem pani Meggie Stiefvater. Jak głosi opis z tyłu ma mnie ona wprowadzić do magicznego świata serii, którą otwiera właśnie ta książka.
Podobno trudno jest z jej dostępnością. Ja nabyłam ją na Targach Książki w Ustroniu Morskim za około 20 złotych i jestem szczęśliwa, że udało mi się ją dorwać! :3

Tytuł oryginału: The Raven Boys
Seria: The Raven Cycle*
Tom: 1
Przekład: Małgorzata Kafel
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron:487
*Król kruków*Złodzieje snów*Wiedźma z lustra*The Raven King*

„Kariera od pucybuta do milionera to nie jest historia, której ktokolwiek ma ochotę słuchać, gdy jest niekompletna.”

Blue Sergent jest medium. Mieszka w domu z matką i ciotkami, które są wróżkami. Dziewczyna ma dość nietypowy dar, bowiem przy niej wszystko lepiej słychać, a duchy czerpią z niej energię.
Gansey, Adam i Ronan chodzą do elitarnej szkoły Aglionby, w której uczą się najbogatsi chłopcy. Są przyjaciółmi. Razem szukają linii mocy, czyli mistycznych kanałów energetycznych łączących miejsca o znaczeniu duchownym, co ma im pomóc obudzić Króla Kruków, walijskiego księcia Glendowera.
Blue i chłopcy się nie znali. Jednak kiedy ich drogi się schodzą, zostają przyjaciółmi i razem próbują odnaleźć śpiącego króla.

„Miej się na baczności. Tam, gdzie jest bóstwo, zwykle są i rzesze diabłów.”

Pierwsze o czym chcę wspomnieć to przepiękna okładka książki. Bardzo mi się podoba, w ogóle kocham białe oprawy!
Tak, co do treści to najbardziej urzekli mnie bohaterowie, którzy byli doskonale wyrysowani. Każdy był inny, ale nie ma postaci, która by mnie irytowała, denerwowała, czy przeszkadzała. Polubiłam wszystkich. Każdy tworzył wokół siebie taką tajemniczą i magiczną aurę.
Ogólnie cała książka jest tajemnicza i magiczna.
Z każdą stroną pani Stiefvater zagłębia nas w tajemnicze rytuały, historie związane z liniami mocy i dotyczące Glendowera, a wszystko to pomieszane jest z codzienną rutyną, żeby pokazać nam, że bohaterowie istnieją też w życiu rzeczywistym, przez co książka jest realna, jednak ciągle i w nieskończenie magiczna.
Nie jest napisana z perspektywy jednej osoby, ale kilku. Możemy poznać tą powieść ze strony Blue, Adama, Ganseya, Ronana, nauczyciela łaciny, przez co przeżywamy ją ze wszystkimi, bardziej poznajemy i możemy utożsamić się z postaciami i pokochać ją jeszcze mocniej…
Ponieważ tak.
Zakochałam się.
Zakochałam się w tej aurze, w tym, że nie zostaje tu podane wszystko na tacy, że bohaterowie dochodzą do wszystkiego krok po kroku, i że książka wbiła mnie kilka razy w fotel.
Niestety nie mogłam jej nie odłożyć przez powrót do szkoły, który musiał przywracać mnie do naszego świata. W innym wypadku sądzę, że pochłonęłabym historię w oka mgnieniu.

9/10

czwartek, 1 września 2016

TBR na wrzesień #Córka Zeusa



Cześć wszystkim!
Witam was w pierwszym dniu szkoły...
Mam nadzieję, że dostaliście znośny plan lekcji, oraz że dobrze rozpoczniecie ten rok :)
Dziś przychodzę do was ze stosikiem na wrzesień, chociaż zapewne nie przeczytam nawet połowy z tego (chyba, że pierwszy miesiąc dadzą nam trochę luźniejszy, w co wątpię). Jeśli czytaliście coś z mojej wrześniowej listy to szybko piszcie, jak wam się podobało :3
Zapraszam!




^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

1. "Król kruków" Meggie Stiefvater

wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 487

Tą książkę zdobyłam niedawno na targach w Ustroniu Morskim za 20 zł. Słyszałam dobre opinie na temat książki, jestem prawie w połowie i jak na razie bardzo mi się podoba.

2. "Pocałunek anioła" Elizabeth Chandler

wydawnictwo: dolnośląskie
ilość stron: 224

Dostałam ją dwa lata temu w urodziny, i tak... Nadal jej nie przeczytałam... Spodziewam się, że nie jest to wybitne dzieło, dlatego nie stawiam jej wysoko poprzeczki.

3. "Zaćmienie" Stephenie Meyer

wydawnictwo: dolnośląskie
ilość stron: 552

W sumie mniej więcej wiem, czego się spodziewać, przeczytawszy "Zmierzch", którego recenzję możecie zobaczyć na blogu. Jest to trochę cegiełka, ale mam nadzieję, że pomimo szkoły, uda mi się ją przeczytać w tym miesiącu.

4. "Zagubiony heros" Rick Riordan

wydawnictwo: Galeria książki
ilość stron: 514

Uwielbiam Riordana, więc spodziewam się kolejnej świetnej książki. Nie przeczytałam jeszcze "Olimpijskich herosów", mimo że dostałam czwartą część na urodziny od Nike (<3), więc szybko muszę się w końcu zabrać.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Jak już pisałam w tym poście, spodziewam  się, że nie uda mi się wszystkiego przeczytać, ale trzymajcie za mnie kciuki! A ja życzę wam miłego miesiąca i dobrego powrotu do szkoły!