Seria: Kroniki rodu Kane
Tom: 2
Przykład: Agnieszka Fulińska
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 449
Rodzina Kane'ów ma pięć dni na odnalezienie wszystkich, trzech części księgi boga Ra, która ma pomóc w obudzeniu go, co ma pomóc (ciiiiii powtórzenie xD) w walce z prawdziwym wrogiem, Apopisem. Jednak Carter ma pewne wątpliwości. Chłopak chce uwolnić ukochaną Ziyę, która jest ukryta gdzieś w śpiączce. Tylko Iskandar wiedział gdzie jest [w końcu sam ją ukrył], ale zmarł [spoiler do pierwszej części. Przepraszam xd]. Pomóc im mają ich uczniowie - Carter i Sadie nauczycielami :o - natomiast Bastet postanawia zniknąć, aby pilnować Apopisa, z którym niegdyś toczyła nieskończoną wojnę.
Czas powoli się kończy. Set natomiast, doskonale się bawi, komplikując sprawy. Mianowicie przez niego rodzeństwo rozdziela się. Carter wraz z bogiem-karłem, Besem [który wyjątkowo nieładnie pachnie i odstrasza ludzi i potwory swoją brzydotą] wyrusza na poszukiwanie Ziyi [Set wyjawił, gdzie ona się znajduje].
Sadie z
uczniem Waltem idą odzyskać ostatni fragment księgi Ra. Będą musieli Zmierzyć się z Władem Mienszykowem [podobnym do lodziarza, wszyscy uważają, że działa dla Domu Życia, ale to tylko pozory] I wstrętnymi wielbłądami, czy wściekłymi mumiami. A gdy nadejdzie Dzień Ostateczny [zaraz po grze planszowej] Carter, Sadie oraz Bes zmierzają do Duat [Sadie protestowala by Ziya jechała ratować Dom Brookliński - w którym mieszkali - z Waltem, ponieważ skrywa on mroczną tajemnicę] I sami muszą stawić czoła wężu (wėżowi?! Xd) Apopisowi.
Ta część była również bardzo dobra, jednak nie wciągnęła mnie, jak poprzednia. Tamtą szybko mi się czytało, ale ta trochę się ciągnęła, co nie zmienia faktu, że jest naprawdę niezła. Nie zawiodłam się na Riordanie i uważam, że 'Ognisty tron' jest jak najbardziej udany!
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz