piątek, 30 grudnia 2016

"Pod kloszem" Meg Wolitzer #Deryn Sharp


"Hmm... okej. Nazywam się Jam Gallahue. [...] No więc... Tak naprawdę mam na imię Jamaica. Moi rodzice pojechali na Jamajkę w podróż poślubną i tam mie poczęli. Moj brat mówił na mnie Jam, kiedy był mały, i tak zostało. Jestem z New Jersey."

Tytuł oryginału: "Belzhar"
Autor: Meg Wolitzer
Seria: -
Typ: powieść młodzieżowo-fantastyczna
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 286
Ocena: 8

 Wooden Barn jest miejscem dla nastolatków, do którego trafia młodzież z problemami psychicznymi, różnymi urazami, itp.  Właśnie tam trafia Jam po śmierci swojego chłopaka.

Jej współlokatorka DJ, wprowadza ją w świat szkolny. Informuje ją, że jako jedna z pięciu osób z całej szkoły będzie uczęszczać na "specjalne zagadnienia z literatury angielskiej". Są to pewnego rodzaju elitarne zajęcia, na które nauczycielka - pani Quenell, sama wybiera sobie uczniów.

Na pierwszych zajęciach poznaje przyjacielską Sierrę, cichego Marca, aroganckiego Griffina i niepełnosprawną Caesy. Każdy z nich otrzymuje od nauczycielki pamiętnik, który mają prowadzić i pod koniec semestru oddać pani Q.

Ale kiedy po raz pierwszy sięgają po pamiętnik coś się dzieje. Lecz co? Czy rozwiążą zagadkę?
Czy rzeczywistość jest taka, na jaką się wydaje?

"Któregoś późnego wieczoru w końcu udaję się do Belzharu po raz pierwszy. Na razie jeszcze nie nazywam tego miejsca Belzharem. Inni też nie."

Na początku powieść wydawała się bardzo mroczna (również przez okładkę). Z czasem, gdy historia się rozwinęła wszystko zaczęło nabierać kolorów, aż do brutalnej prawdy w zakończeniu. Nie było to jakieś ogromne wow, ponieważ można było się tego spodziewać po tego typu książce.

Bardzo spodobało mi się, że nie była to opowieśc tylko o głównej bohaterce. Co parę rozdziałów każdy po kolei opowiadał swoją historię. Był tam również drobny wątek miłosny, ale on zupełnie mi nie przeszkadzał (choć często tak jest).

Radziłabym raczej przeczytać książkę po woli i na spokojnie, bo jest to książka do przemyślenia.

Dodatkowymi plusami było wydanie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że na okładce znajdują się randomowe rzeczy. Jednak po wczytaniu się w powieść zauważamy rzeczy z teksu na okładce. Dokładnie wszystko dobrane tworzą piękną całość. I na zakończenie powiem, że ona pięknie pachniała. Co parę stron musiałam się zatrzymać wciągnąć woń książki i dopiero w tedy mogłam czytać dalej.

Moja ocena to 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz