"Kim jest FANGIRL?
Jeśli jesteś FANGIRL, to wiesz. Jeśli nią nie jesteś, to nie zrozumiesz."
Tytuł oryginału: Fangirl
Seria: -
Tom: -
Przekład: Magdalena Zielińska
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 457
"(...) Po prostu działam aktywnie w fandomie.
- Co to, kurde, jest fandom?
- Nie zrozumiesz tego"
Kto nie lubi pisać fanfików o gejach?
"W internecie jest mnóstwo innych ludzi. To niewiarygodne. Dostajesz z 'innych ludzi' to co najlepsze, bez smrodu i kontaktu wzrokowego."
Gdy zaczynałam książkę, poprzeczkę postawiłam niską, nie spodziewałam się nic zaskakującego. Czy powieść ją przeskoczyła? Zdecydowanie tak. Mimo iż nie jest najchudszą książką to czytało ją się całkiem szybko. Oczywiście, chyba każdy mamy dzieła, które przeczytaliśmy w jeden dzień, ale sądzę, że nie poszło mi najgorzej. Najważniejsze jest, co z niej zapamiętamy :)
Bohaterowie są naprawdę nieźli. Tylko Wren, szczerze mnie denerwowała. Wydawało mi się, że Cath mnie trochę przypomina [oczywiście, jest za cicha jak na mnie], zamyka się w swoim fikcyjnym świecie, pisze fanfiki [i to gejowskie!], postrzegania siebie i miałam z nią podobne poglądy na niektóre sprawy. Polubiłam też Reagan, współlokatorkę dziewczyny. W sumie też wiele mam wspólnego z tą bohaterką. Trochę wybuchowa, energiczna. Bardzo ją lubię! Z początku pokochałam Nicka, którego potem wręcz nie cierpiałam! Sympatyczny i miły, a potem wszystko zepsuł... Jeszcze gorsza była Courtney, która była głupia i irytująca!
Czasem akcja ciągnęła się wolno, innymi razy biegła i to całkiem szybko! Ciekawe były fragmenty fanfików Cath i tu naprawdę duży plus, ponieważ jest to świetny pomysł.
Styl, jakim Rainbow Rowell się posługuje jest lekki i przyjemny, więc nie było żadnego trudu z przeczytaniem książki. Należy do tych łatwych i nie wymagających rozwiązywania problemów [o czym ty gadasz? zrozumie cię ktoś oprócz ciebie?].
A do tego ma śliczną okładkę, w której się zakochałam! Ma świetne kolory, nie są wciśnięte na siłę niepotrzebne elementy. Na pewno zachęca do przeczytania!
Za bohaterów przyznaję Rowell wielki plus.
Za akcję, również mogę go przyznać.
Za co mogłabym odebrać.. hehe... może za to, że czasem, ale w naprawdę małych fragmentach, może w jednej na sto stron nie było nic ciekawego, ale uwierzcie mi, że rzadko!
8/10
"Nic mi nie jest. Wróciłem do gry.
Co jest tą grą? - westchnęła, przyglądając się, jak zapina bluzę z kapturem. - Bieganie? Nadmiar pracy?
- Życie - odparł, może nieco zbyt głośno. - Życie jest moją grą."
WAAAAAŻNEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!
W komentarzu dostałam propozycję na stworzenie Q&A. Jeśli macie do mnie jakieś pytania to możecie je zadać w komentarzach, na pewno na wszystkie odpowiem. Oczywiście, te które dostałam od pomysłodawcy już mam zapisane,
Czasem akcja ciągnęła się wolno, innymi razy biegła i to całkiem szybko! Ciekawe były fragmenty fanfików Cath i tu naprawdę duży plus, ponieważ jest to świetny pomysł.
Styl, jakim Rainbow Rowell się posługuje jest lekki i przyjemny, więc nie było żadnego trudu z przeczytaniem książki. Należy do tych łatwych i nie wymagających rozwiązywania problemów [o czym ty gadasz? zrozumie cię ktoś oprócz ciebie?].
A do tego ma śliczną okładkę, w której się zakochałam! Ma świetne kolory, nie są wciśnięte na siłę niepotrzebne elementy. Na pewno zachęca do przeczytania!
Za bohaterów przyznaję Rowell wielki plus.
Za akcję, również mogę go przyznać.
Za co mogłabym odebrać.. hehe... może za to, że czasem, ale w naprawdę małych fragmentach, może w jednej na sto stron nie było nic ciekawego, ale uwierzcie mi, że rzadko!
8/10
"Nic mi nie jest. Wróciłem do gry.
Co jest tą grą? - westchnęła, przyglądając się, jak zapina bluzę z kapturem. - Bieganie? Nadmiar pracy?
- Życie - odparł, może nieco zbyt głośno. - Życie jest moją grą."
WAAAAAŻNEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!
W komentarzu dostałam propozycję na stworzenie Q&A. Jeśli macie do mnie jakieś pytania to możecie je zadać w komentarzach, na pewno na wszystkie odpowiem. Oczywiście, te które dostałam od pomysłodawcy już mam zapisane,
Używasz w opowiadaniach trudniejszych słów, żeby podnieść poziom?
OdpowiedzUsuńIle masz zamiar przeczytać książek w tym roku?
Jak obiecałam(przedwczoraj) tak jestem. Muszę przyznać, kochanie, że momentami w recenzji troszkę zagmatwałaś i wyszło ci dość niegramatycznie bądź bez sensu, np "Wydawało mi się, że Cath mnie trochę przypomina [oczywiście, jest za cicha jak na mnie], zamyka się w swoim fikcyjnym świecie, pisze fanfiki [i to gejowskie!], postrzegania siebie". Następnym razem zwracaj na tego typu błędy uwagę, ponieważ nie umilają one bynajmniej lektury recenzji.
OdpowiedzUsuńNa razie do obserwowanych was nie dodam... Moje umiejętności posługiwania się blogerem nie wrzuciły jeszcze tak wysokiego levelu; nie umiem (^.^;)
OdpowiedzUsuńDobra, jednak nie, jednak jestem Bogiem, udało mi się (-w-) Ohoho~
Usuń