Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Deryn Sharp. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Deryn Sharp. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 lutego 2018

"GWIEZDNY PYŁ" Neil Gaiman

W życiu nie często zdarzają się podobne chwile - chwile, gdy wiemy, bez cienia wątpliwości, że naprawdę żyjemy, czujemy powietrze w płucach, mokrą trawę pod stopami, dotyk bawełny na skórze; chwile, gdy żyjemy całkowicie teraźniejszością i nie liczy się przyszłość ani przeszłość.


Tytuł oryginału: "Stardust"Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 200
Ocena: 7


Gdzieś w Anglii, gdzie stykają się dwie krainy - zwyczajna z magiczną, leży miejscowość, której nazwa bierze się od Muru oddzielającego te dwa tajemnicze światy. Co dziewięć lat, po drugiej stronie Muru odbywa się nadzwyczajny jarmark. Spotykają się w tedy mieszkańcy obu terytoriów. Jest to również jedyna okazja by przekroczyć granicę i zobaczyć malownicze tereny Krainy Czarów.

Tristran Thorn od zawsze podkochiwał się w Victorii Forester. Zrobiłby dla niej wszystko by tylko zdobyć jej serce i ożenić się. Nawet zdobyłby dla niej gwiazdę, która spadła niedawno na tereny magicznej, aczkolwiek niebezpiecznej krainy.


**********

 Cała historia rozpoczyna się od ojca Tristrana - Dunstana. Poznajemy jego krótką historię życia, w której podejmuje kilka lekkomlnych decyzji. Jednocześnie prowadzone są dwie inne linie czasowe, mające miejsce oczywiście w tym samym czasie. 

Autor chciał po prostu stworzyć bajkę dla dzieci. Sam to potwierdził (chyba) w podziękowaniach. Jednak przeoczył fakt, że najmłodsi nie są wtajemniczeni w wiedzę skąd pochodzą. 

Książka ma ciekawą fabułę, jednak nie wciągającą. Przy niektórych powieściach potrafię siedzieć całą noc, nie odrywając się od niej ani na chwilę. To było kompletne przeciwieństwo. Wręcz w pewnych momentach zasypiałam. Ocaliło ją zakończenie, którego się spodziewałam jednak nie było zupełnie oczywiste. Zabrakło mi również poważnego, mocno zagrażającego bohaterom czarnego charakteru, który pokrzyżował by im trochę plany. Wszystko po prostu szło im za łatwo. 

Moja ocena 7 jest trochę zawyżona z dwóch względów. 1) Akcja książki dzieje się w Anglii dodatkowo w czasach wiktoriańskich. Nie było tam dużo nawiązań, jednak to moje ulubione czasy i państwo. 2) Piękna oprawa. Cała seria książek Neil'a Gaimana została wydana na nowo w podobnym stylu. Piękny napis, ale to nie wszystko. Są na niej również małe obrazki, idealnie tam pasujące, nawiązujące do powieści. W trakcie jej czytania powoli dowiadujemy się czemu akurat one zostały tu umieszczone.

wtorek, 7 marca 2017

"Był sobie pies" W. Bruce Cameron

Zostajesz? Klapka zwierzaka? Grzeczny piesek? W jaki sposób te słowa, które tak często słyszałem, mogły być ze sobą powiązane i w ogóle to które z nich znaczyło "zostań"? Nic z tego nie miało da mnie najmniejszego sensu.


      Tytuł oryginału: "A Dog's Purpose"
       Autor: W. Bruce Cameron
       Seria: -
       Gatunek : fikcja literacka
       Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
       Ilość stron: 320
       Ocena: 10


 Był sobie pies o imieniu Toby, Bailey, Koleżka, a nawet      Ellie. Marzył o wypełnieniu swojego życiowego celu. Szukał go po całym świecie. Zaczął od ścieków. Tam spotkał swoją pierwszą matkę. Nauczyła go bycia wolnym. 
Jednak największą frajdę sprawiało mu przebywanie z chłopcem o imieniu Ethan. Kochał spać z nim, wybierać się na parodniowe spacery, ale co najważniejsze uwielbiał przejażdżki na przednim siedzeniu. Nie wszyscy jednak rozumieli, że to on powinien siedzieć obok kierowcy. Jakob zawsze kazał mu siedzieć w klatce w bagażniku.
Ale czy te trzy wspomniane życia mają coś ze sobą wspólnego? Czy pomogą mu w wypełnieniu psiego celu? Jak poradzi sobie w kolejnym życiu?

********** 

Książkę czyta się bardzo szybko ze względu na użycie przez autora prostego języka. Być może był to celowy zabieg, ze względu na prostotę w myśleniu zwierząt. Toby/Bailey/Koleżka/Ellie (Pies) podczas trwania akcji poznaje świat. Patrzy na niego jak na zabawkę, ciesząc się nawet z nieszczęść, których zwyczajnie nie mógł zrozumieć. Jednakże, mógł wyczuć nastrój i uczucia ludzi, co powodowało, że bohater wiedział dokładnie co ma robić w danej chwili.
Zwierzęta w książce nie porozumiewają się jakimś swoim tajnym językiem, jak to czasem bywa w bajkach dla dzieci. Jest tylko Pies i jego przemyślenia, domyślenia, wymysły itd. Są również przedstawione dialogi, ale Pies nie rozumie z nich nic oprócz paru słów takich jak swoje imię.
W niektórych momentach powieść jest śmieszna, a w niektórych potrafi wycisnąć nie jedną łzę. Jest w niej dużo przemyśleń i głębszych treści. Zdecydowanie nie jest to książka dla dzieci, choć można by spróbować.
Nie sądzę by wszystkim spodobała się ta książka. Ja jak tylko zobaczyłam tytuł wiedziałam, że ją polubię (choć nie wiedziałam jak bardzo). Prawdopodobnie wynika to z tego, że kocham wszystkie zwierzęta, a w szczególności psy.  
Nie pozostało mi nic innego do zrobienia, jak dać tej książce 10/10 i polecenia jej wszystkim, którzy nie mają co robić.

sobota, 11 lutego 2017

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" Leslye Walton

"Z pewnością nie byłam ptakiem, co do tego nie miałam wątpliwości. Ale jednocześnie nie mogłam przecież powiedzieć, że jestem człowiekiem. Tylko co to w ogóle znaczy być człowiekiem? Wiedziałam, że jestem inna, ale czy to znaczyło, że nie jestem człowiekiem? Nie miałam pojęcia."

 Tytuł oryginału: "The Strange And Beautiful Sorrows of Ava Lavender"
Autor: Leslye Walton
Seria: -
Wydawnictwo: SQN
Ilość stron: 300
Ocena: 3/10

W powieści przedstawiona jest historia rodziny Avy zaczynając od jej prababki urodzonej na początku XX wieku. Kiedy rodzi się Ava i jej bliźniak Henry okazuje się, że obydwoje są niezwykli. Dziewczyna rodzi się ze skrzydłami, a chłopak z początku wydaje się normalny. 
Czy normalne życie ze skrzydłami jak anioł jest możliwe? Czy znajdzie się miejsce na miłość?

**********

W WYPOWIEDZI MOGĄ ZNALEŹĆ SIĘ SPOILERY
 Nie zrozum mnie źle. To była ciekawa opowieść. Dobra na wakacje. Kiedy naprawdę nie masz co czytać. I chcesz przeczytać historię bez gwałtownych zwrotów akcji. 
Ale dla mnie to była mordęga. Czytałam całą książkę dwa tygodnie. Dodatkowo zmarnowałam sobie całe ferie przez nią. Kiedy w końcu Nathaniel obciął jej skrzydła byłam szczęśliwa, że w końcu coś się ciekawego dzieję. 
Postawiłam za duże oczekiwania tej książce. Usłyszałam bardzo dużo dobrego na jej temat. I niestety się zawiodłam. 
Ale każdemu może się podobać coś innego. Dlatego proszę mnie nie pobić za tą ocenę 3/10.

wtorek, 3 stycznia 2017

"Dziewczyna z pomarańczami" Jostein Gaarder #Deryn Sharp

"Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że świat nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. Wówczas człowiek ma ostatnią szansę na zerwanie klapek z oczu, ostatnią okazję na to, by przetrzeć oczy ze zdumienia, ostatnią możliwość, by ulec temu cudowi, z którym trzeba się pożegnać i który trzeba opuścić"


Tytuł oryginału: "Appelsinpiken"
Autor: Jostein Graarder
Seria: -
Typ: powieść obyczajowa
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 142
Ocena: 10


Pewnego dnia piętnastoletni Georg znajduje niezwykły list zaadresowany do niego, przez swojego ojca. W chwili jego śmierci chłopiec miał tylko cztery lata i od tamtego czasu list przetrwał w starym, dziecięcym wózku.
 Historia przedstawiona w liście opowiada o miłości ojca do tajemniczej Dziewczyny z Pomarańczami. Podkreśla jak ważne są w życiu pewne wartości, m.in. cierpliwość. W liście tata chce przekazać Georgowi wiele życiowych mądrości, ale również zadaje wiele nierozwiązanych przez niego pytań. Czy chłopiec znajdzie dość siły by na nie odpowiedzieć? I kim w ogóle jest Dziewczyna z Pomarańczami?

********** 

 Autor wprowadza nas do wyjątkowych lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku w Oslo. Zachowany jest tajemniczy klimat, nadający całej powieści uroku i piękna.
 Od razu zauważyłam podobieństwo w myśleniu ojca i Georga. Obaj są typowymi umysłami ścisłymi. Często w tekście są wtrącane jakieś obliczenia, czy naukowe domysły. Obaj fascynują się wszechświatem, gwiazdami oraz tym jak funkcjonują. Dogłębne uwagi na temat teleskopu Hubble'a nadają wyjątkowości tekstowi.
Jest to zdecydowanie książka do przemyślenia. Autor zadaje nam wiele niecodziennych pytań, na które zazwyczaj unikamy odpowiedzi. Enigmatyczne stwierdzenia dotyczące życia ziemskiego oraz pozaziemskiego dają do myślenia przez całą książkę.
 Na sto procent wrócę z chęcią do tej pozycji. Każdy, kto pokocha tą książkę na pewno do niej wróci.
 Nie mogę dodać nic więcej, ponieważ uważam, że każdy czytelnik powinien zaznajomić się z tą książką i zinterpretować ją samodzielnie.
 Zaliczam tą książkę do moich ulubionych i będę polecać ją wszystkim, wszędzie i kiedykolwiek tylko będę mogła.
Moja ocena to zasłużone 10/10. 

piątek, 30 grudnia 2016

"Pod kloszem" Meg Wolitzer #Deryn Sharp


"Hmm... okej. Nazywam się Jam Gallahue. [...] No więc... Tak naprawdę mam na imię Jamaica. Moi rodzice pojechali na Jamajkę w podróż poślubną i tam mie poczęli. Moj brat mówił na mnie Jam, kiedy był mały, i tak zostało. Jestem z New Jersey."

Tytuł oryginału: "Belzhar"
Autor: Meg Wolitzer
Seria: -
Typ: powieść młodzieżowo-fantastyczna
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 286
Ocena: 8

 Wooden Barn jest miejscem dla nastolatków, do którego trafia młodzież z problemami psychicznymi, różnymi urazami, itp.  Właśnie tam trafia Jam po śmierci swojego chłopaka.

Jej współlokatorka DJ, wprowadza ją w świat szkolny. Informuje ją, że jako jedna z pięciu osób z całej szkoły będzie uczęszczać na "specjalne zagadnienia z literatury angielskiej". Są to pewnego rodzaju elitarne zajęcia, na które nauczycielka - pani Quenell, sama wybiera sobie uczniów.

Na pierwszych zajęciach poznaje przyjacielską Sierrę, cichego Marca, aroganckiego Griffina i niepełnosprawną Caesy. Każdy z nich otrzymuje od nauczycielki pamiętnik, który mają prowadzić i pod koniec semestru oddać pani Q.

Ale kiedy po raz pierwszy sięgają po pamiętnik coś się dzieje. Lecz co? Czy rozwiążą zagadkę?
Czy rzeczywistość jest taka, na jaką się wydaje?

"Któregoś późnego wieczoru w końcu udaję się do Belzharu po raz pierwszy. Na razie jeszcze nie nazywam tego miejsca Belzharem. Inni też nie."

Na początku powieść wydawała się bardzo mroczna (również przez okładkę). Z czasem, gdy historia się rozwinęła wszystko zaczęło nabierać kolorów, aż do brutalnej prawdy w zakończeniu. Nie było to jakieś ogromne wow, ponieważ można było się tego spodziewać po tego typu książce.

Bardzo spodobało mi się, że nie była to opowieśc tylko o głównej bohaterce. Co parę rozdziałów każdy po kolei opowiadał swoją historię. Był tam również drobny wątek miłosny, ale on zupełnie mi nie przeszkadzał (choć często tak jest).

Radziłabym raczej przeczytać książkę po woli i na spokojnie, bo jest to książka do przemyślenia.

Dodatkowymi plusami było wydanie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że na okładce znajdują się randomowe rzeczy. Jednak po wczytaniu się w powieść zauważamy rzeczy z teksu na okładce. Dokładnie wszystko dobrane tworzą piękną całość. I na zakończenie powiem, że ona pięknie pachniała. Co parę stron musiałam się zatrzymać wciągnąć woń książki i dopiero w tedy mogłam czytać dalej.

Moja ocena to 8/10.

piątek, 9 grudnia 2016

"Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes #Deryn Sharp

"Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus."

Tytuł oryginału: "Me before you"
Autor: Jojo Moyes
Seria: Zanim się pojawiłeś
Tom: 1
Wydawnictwo: Świat książki
Ilość stron: 432
Ocena: 9

Lou Clark jest bardzo szczególną dziewczyną. Wyróżnia się swoim charakterem, a w szczególności wyglądem. Lubi ubierać się w kolorowe, fikuśne sukienki, uwielbia kwieciste buty oraz rajstopy w paski. 
Gdy po sześciu latach kelnerowania w jednej z kawiarenek, musi zakończyć pracę, trafia do domu państwa Traynorów. Ma się tam zajmować Willem, którego dotknęło porażenie czterokończynowe, co znaczy, że nie może poruszać nogami ani rękoma. Mężczyzna przed wypadkiem prowadził bardzo kolorowe życie, co zmieniło się diametralnie po tragicznych zdarzeniach. Przez paraliż był zmuszony zakończyć prowadzenie firmy, zostawiła go dziewczyna i przyjaciele się od niego odwrócili.
Will nie przepada za Lou od pierwszej chwili tej znajomości. Lecz czy ją polubi, a może wręcz przeciwnie? Jak rozwinie się i zakończy ta historia?



**********


Nie czytałam innych książek Jojo Moyes, ale gdy sięgałam po tą książkę, spodziewałam się czegoś bardzo typowego i przewidywalnego. Jak się myliłam. To była zupełnie inna książka jakiej się spodziewałam. Powieść jest tak nieprzewidywalna, że na sto procent KAŻDY (dosłownie każdy) jest zdziwiony wszystkim (a w szczególności zakończeniem).
Gratuluję autorce tak świetnej książki.
Każdą postać wykreowała idealnie, zwracając uwagę na każdy, drobny szczególik. Pokochałam Lou za jej oryginalność oraz humor, który można zauważyć nawet w najgorszych momentach.
Akcja dzieje się nie za szybko, w ręcz wolno, ale to powodowało, że chce się ją pochłaniać coraz szybciej i szybciej. Gdy wszystko się rozkręciło, nie mogłam się od niej oderwać.
Oglądałam również film, który jest zdecydowanie gorszy od książki. Jednak w filmie bardzo podobała mi się Lou, bo odwzorowali ją dokładnie tak, jak sobie ją wyobrażałam.
Nie mam nic więcej do dodania niż stwierdzić, że to była genialna książka (aczkolwiek czytałam lepsze dlatego ocena jest 9).


(Powstała jeszcze jedna okładka, której nie mogłam znaleźć, a moim zdaniem była najładniejsza...)



niedziela, 6 listopada 2016

"Malfetto. Drużyna Róży" Marie Lu #Deryn Sharp

JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ/CZYTAŁAŚ PIERWSZEJ CZĘŚCI KLIKNIJ TUTAJ ---> tutaj
UWAGA NA SOILERY!


"Adelina Amouteru nosi w sobie Mrok. To znamię, które pozostawiła na niej tajemnicza epidemia. Adelina nie jest tylko odmieńcem - malfetto - ale posiada Mroczne Piętno, które ciągnie jej duszę w otchłanie."


Tytuł oryginału: "The Rose Society"
Autor: Marie Lu
Seria: Malfetto
Tom: 2
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 418
Ocena: 8,5



Po śmierci Enza i wygnaniu Adeliny, dziewczyna wraz z siostrą udają się do Merroutas w poszukiwaniu innych Mrocznych Piętn. Adelina chce zemścić się na wszystkich, którzy wyrządzili krzywdę jej lub jej siostrze. Pierwszym odnalezionym jest Magiano, który dla wszystkich jest tylko legendą. By zwerbować go do swojej grupy, Adelina musi ukraść spinkę władcy wyspy, Nocnemu Królowi, szybciej niż zrobi to Magiano. Nie jest to jednak proste zadanie, zważając na wypełniające dziewczynę mrok i cień, które powoli, po kawałeczku przejmują kontrolę nad nią.
W tym samym czasie Raffaele zostaje przywódcą Bractwa Sztyletu. Cały czas okryci są żałobą, ale próbują działać, pomimo zmian w grupie. Znajdują nowe Mroczne Piętna, ale także próbują walczyć z królową i jej podporządkowanymi inkwizytorami.
Czy Adelinie uda się przejąć tron? I czy mrok zawładnie nad nią całkowicie? Co stanie się z Bractwem Sztyletu? Czy wszyscy przeżyją?

**********

Pierwsza część była dobra, a właściwie bardzo dobra. Tom drugi (moim zdaniem) jest równie ciekawy. Autorka płynnie przechodzi od jednego zdarzenia do drugiego. W żadnym momencie powieść nie jest nudna i nie mogłam się od niej oderwać.
Autorka przedstawiła Adelinę w pierwszym tomie tak, że w drugim o jej przeszłości dowiadujemy się niewiele. Natomiast, wyraźnie widać przemianę jaka zachodzi w dziewczynie, jak na nowo zaczyna postrzegać otoczenie oraz jak zaczyna traktować innych ludzi włącznie z Violettą. Idealnie wykreowana postać nie istnieje i ma także swoje wady. Jedną z nich jest na przykład pożerający ją mrok. Coraz częstsze halucynacje doprowadzają ją do szaleństwa i sprawiają wiele kłopotów. Czasami ciężko stwierdzić czy jest to rzeczywistość, czy jej wyobraźnia.
Zawiodłam się jednak na Raffaelu, który stał się oziębły, a nawet czasami bezwzględny. Wolałam jego wersję z tomu pierwszego. Jako przywódca sprawuje się całkiem nieźle, ale oczywiście nie tak dobrze jak Enzo.
Ehh... Enzo... Cóż za straszliwa strata...
Chciałabym jeszcze powiedzieć coś o okładkach. Są świetnie zaprojektowane i idealnie oddają to, co dzieje się w powieści.
Mówiąc już na koniec, jest to świetna książka, o ciekawych bohaterach i płynnej historii. Na pewno zakupię tom trzeci, który mam nadzieję, będzie równie dobry jak dwie pierwsze części. Moja ocena to 8,5, podobnie jak tom pierwszy, bo obie części są tak samo genialne.


niedziela, 11 września 2016

"Malfetto. Mroczne Piętno" Marie Lu #Deryn Sharp


"- Gdy zamykasz oko, widzisz kolorowe iskierki, prawda? - mówi.
Zamykam oko by sprawdzić.
- Tak - odpowiadam.
- W rzeczywistości patrzysz na nitki mocy. Świat jest zbudowany z niezliczonej ilości nici, które łączą wszystko co żywe. Dają one światu zarówno barwy, jak i życie."

 

 Tytuł oryginału:"The Young Elites"

Autor: Marie Lu

Seria: Malfetto

Tom: 1

Wydawnictwo: Zielona Sowa

Ilość stron: 381

Ocena: 8,5/10



Przez cały świat przetacza się Zaraza. Większość ludzi zarażonych umarła. Część, która przeżyła to głównie dzieci, które po straszliwej chorobie zostały naznaczone licznymi bliznami. Nazywani są malfetto. W Kenettrze ludzie ich nienawidzą.

Jednakże, głoszą plotki iż niektórzy z ocalonych z epidemii mają nie tylko blizny, ale również tajemnicze i potężne zdolności.

Adelina Amouteru przeżyła Zarazę. Straciła przy tym swoje jedno oko. Jej matka nie miała tyle szczęścia. Po jej śmierci ojciec traktował ją jak śmieć, z powodu oszpecenia. Wszystkie pochwały spływały na jej młodszą siostrę Violettę, która też przeżyła epidemię, lecz nie została naznaczona żadną niedoskonałością. Adelina nie mogła tego więcej znieść. Po podsłuchanej rozmowie ojca, z pewnym kupcem, dziewczyna uciekła. Co ją spotka dalej? Czy poradzi sobie z przeciwnościami losu? Czy zdoła okiełznać ciemność jaką nosi w sobie?




**********



Jest to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam.

Autorka wykreowała alternatywną wersję renesansowych Włoch. Wszystko jest dopracowane w najmniejszych szczegółach. Obszerne opisy opowiadające o krajobrazach, postaciach, wystrojach wnętrz, czy wspomnieniach są po jakimś czasie męczące, lecz dodają uroku całej powieści. 

Postać Adeliny jest świetnie wykreowana. Z każdą stroną dowiadujemy się o niej coraz więcej, a na końcu powieści i tak owinięta jest wokół niej nutka tajemnicy. Dziewczyna jest najmroczniejszą postacią z całego dzieła Marie Lu. Tekst wypełniony jest licznymi wspomnieniami jej i jej siostry jeszcze przed chorobą.

Książka jest spowita mrokiem nawet w najlepszych, czy najzabawniejszych momentach (jeśli jakieś tam w ogóle znajdziecie). Tajemniczość tej książki urzekła mnie w całości. Każda osoba ma swoją oddzielną historię, co jest wyraźnie zaznaczone.Widoczne jest także to, że autorka kocha długie opisy oraz wspomnienia. Mnie osobiście trochę to przeszkadzało, lecz jak już wyżej wspomniałam daje to cały urok.

Wydaje mi się, że ta powieść przeznaczona jest dla młodzieży (co najmniej 15+), ponieważ główna bohaterka przeżywa psychicznie ciężkie chwile, a do czytania czegoś takiego trzeba dorosnąć.

Z oceną tej książki miałam niemały problem. Z jednej strony jest to genialna książka, lecz nie aż tak dobra by dać jej ocenę 10/10. Jak każda powieść ma swoje lepsze i gorsze momenty. W końcu zdecydowałam się na 8,5/10, ponieważ jak zawsze miałam dylemat co postawić.

środa, 7 września 2016

"Will Grayson, Will Grayson" John Green, David Levithan #Deryn Sharp

"- Jak się nazywasz?

- Will Grayson.
- W-I-L-L G-R-A-Y-S-O-N?- upewnia się.
- No tak - potwierdzam. - Dlaczego pytasz?
- Bo ja też jestem Will Grayson"


Tytuł oryginału: "Will Grayson, Will Grayson"

Seria: -

Przekład: Magda Białoń-Chalecka

Wydawnictwo: Bukowy Las

Ilość stron: 365 

Ocena: 6,5/10



Will Grayson to zwykły nastolatek. Chodzi do szkoły, na koncerty, podkochuje się w dziewczynie. Ma najlepszego przyjaciela geja, który cały czas zakochuje się w kimś innym. To całe jego życie. 
Will Grayson opiera swoje życie na internecie. Chęci do życia daje mu jedynie tajemniczy Isaack, którego poznał w jednym z chatroomów. 
Pewnego, zimnego wieczoru przecinają się drogi dwóch chłopców. Od tego momentu ich życie potoczy się w zupełnie innym kierunku. Komu mogą ufać? Jak dużo można poświęcić dla miłości i przyjaźni?



**********


Miałam dość duże oczekiwania, co do tej książki po przeczytaniu " Gwiazd naszych wina". Trochę się jednak zawiodłam. Sądziłam, że powieść będzie o relacjach pomiędzy Willami, a skończyło się na zaledwie trzech rozmowach pomiędzy nimi. 
Jednakże koncepcja i przesłanie jakie niesie za sobą ta lektura, całkowicie mnie zauroczyły. To dzieło literackie uczy nas jak kochać i okazywać miłość w odpowiedni sposób. Pokazuje, która przyjaźń jest prawdziwa. Ostatnia scena, w którym rozgrywany jest spektakularny musical sprawia, że można uronić łezkę.
Tak, jak było dwóch Willów Graysonów, tak były dwa różne style pisarskie. Obydwa były obłędne, a książkę czytało się bardzo przyjemnie. Tekst był pełen dokładnych opisów, ciekawych rozmów oraz oczywiście humoru, którego nie mogło zabraknąć w tego typu książce.
 Jeśli szukasz czegoś co się szybko czyta, to ta książka jest dla Ciebie.
Lektura ma swoje lepsze i gorsze strony dlatego moja ocena to 6,5/10.






***********


 Cześć! Jestem tu nowa, dlatego moje recenzje nie będą pierwszej klasy, ale mam nadzieję, że książki, które Wam przedstawię, będą ciekawe i zachęcą wszystkich do przeczytania.