Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5/10. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5/10. Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 marca 2017

65. ZAGLĄDAJĄC DO PAMIĘTNIKÓW DZIECI BOGÓW | "PAMIĘTNIKI PÓŁBOGÓW" | RICK RIORDAN #CÓRKA ZEUSA



Tytuł oryginału: The Heroes of Olymps: The Demigod Diaries
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 265
Seria: Olimpijscy herosi*
Tom: +
*Zagubiony heros*Syn Neptuna*Znak Ateny*Dom Hadesa*Krew Olimpu*Pamiętniki półbogów *

„Och, rozumiem! To miało mnie przestraszyć! Ale, niestety, jedynym półbogiem, który mnie pokonał, był sam Herkules.
Odwróciłem się do Annabeth i pokręciłem głową ze złością.
-Zawsze ten Herkules. Co z nim jest?
Annabeth wzruszyła ramionami.
-Ma dobrego speca od reklamy.”

Ta dość króciutka książeczka oferuje nam trzy, dotąd niepublikowane opowiadania Ricka Riordana i jedno należące do jego, wówczas, szesnastoletniego syna Haleya. Pomiędzy mamy też dodatkowe „atrakcje” w postaci rysunków przedstawiających bohaterów, szkice miejsc akcji, czy łamigłówki i diagramy. Może to sprawiać frajdę, chyba że książkę masz pożyczoną od kogoś, bądź z biblioteki, lub fakt, że przypadkowo odkryjesz rozwiązania, które znajdują się tuż za samymi zabawami.
Na samym wstępie Riordan oferuje nam „Pamiętnik Luke’a Castellana”, syna Hermesa, którego poznajemy już w pierwszym tomie „Percy’ego Jacksona”. Historia opowiada o tym chłopaku, jak i o Thali zanim trafili do Obozu Herosów, dokładniej, ich starcie z Leukrotami. Za samym Luke’iem i Thalią nie przepadam, jednak to opowiadanie nie było najgorsze. Nawet dość ciekawe, muszę przyznać.
Drugim, i jak dla mnie, najlepszym opowiadaniem, było „Percy Jackson i laska Hermesa”. Akcja dzieje się między ostatnim tomem „Percy’ego Jacksona” a „Olimpijskimi herosami” i opowiada… No, o kolejnej przygodzie Percy’ego. Chłopak świętuję miesięcznice ze swoją dziewczyną Annabeth (ekhem, o której zapomniał), gdy przybywa Hermes z ogromną prośbą dla Jacksona. Bóg zgubił swój kaduceusz, a Percy i Annabeth mają go odzyskać. Obu bohaterów bardzo lubię (Percy’ego kocham <3), więc opowiadanie było dla mnie bardzo przyjemne.
Natomiast „Leo Valdez i pościg za Bufordem” oraz owo opowiadanie syna Riordana „Syn magii” mnie ogromnie zanudziły i nie do końca wiem, co przeczytałam. Ogólnie cała książka stanowi nie najgorszy dodatek do książek autora, jednakże nie uznałabym jej ca coś wielce wybitnego. Genialny pomysł z wywiadem z wężami, które oplatają kaduceusz Hermesa (o matko! Uwielbiam Grega i Marthę!). Jest to bardzo leciutka książka na jeden dzień, ale gdyby nie dwa opowiadania, które były niezłe, moja ocena byłaby jeszcze niższa.


5/10

poniedziałek, 23 stycznia 2017

61. A JAKIE WY MACIE DRZWI? | "SILVER. PIERWSZA KSIĘGA SNÓW" | KERSTIN GIER #CÓRKA ZEUSA

Tytuł oryginału: Silber. Das Erste Buch Der Traume
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 409
Seria: Silver – księgi snów*
Tom: 1
*Silver. Pierwsza księga snów*Silver. Druga księga snów*Silver. Trzecia księga snów”

Nigdzie indziej nie poznasz człowieka lepiej ani nigdzie nie dowiesz się więcej o jego tajemnicach niż we śnie.

Liv Silver wraz ze swoją młodszą siostrą przeprowadzają się z matką do Londynu, gdyż ta poznała mężczyznę. Nie jest to nowa sytuacja dla dziewczyn. Dość często zmieniają zamieszkanie z powodu nowych to „miłosnych przygód” matki. Tym razem jednak siostry Silver zamieszkują z owym Ernestem i jego dziećmi: Graysonem i Florence.

Wszystko układa się znośnie. Do czasu.

Liv zaczyna mieć dziwne sny, w których występują tajemnicze, zielone drzwi oraz Grayson ze swoimi przyjaciółmi. Dziewczyna pragnie dowiedzieć się, czy mają one większe znaczenie, a nie, że są zwykłymi wyobrażeniami.

Jeśli nie czytaliście „Silver…” to zapewne o niej słyszeliście, gdyż stała się ona popularna w książkowej blogosferze. Zewsząd rzucało na mnie spojrzenie oko, które jest kluczowym punktem przepięknej okładki. Jednak nie byłam do niej aż tak przekonana, aby od razu się na nią rzucać, czy wydawać pieniądze. Udało się jej w końcu do mnie dotrzeć.

Jestem jedną z tych osób, które nie wielbią tej książki i nie należą do grona jej fanów. Mimo że przez duże litery i dość ciekawą akcję to czytało mi się ją dość długo. Kiedy do niej zasiadałam pochłaniałam ją i nie zauważałam, jak mijam następne strony, był jednak taki problem, iż… No cóż… Kiedy sobie leżała na stoliku, nie chciało mi się jej czytać. Samo zabranie się do niej było dla mnie dość ciężkie…

Może wpływ miał na to fakt, że książka była dla mnie… Schematyczna. Dziewczyna, najprzystojniejsi chłopacy w szkole, do których ciężko dotrzeć, a tu proszę… Jej się udaje! Dlaczego? Hm, kto to wie?

Sam wątek z drzwiami w snach był naprawdę fantastyczny. Każdy ma drzwi, przez które może przechodzić do snów. Wszystkie wyglądają inaczej. Tak samo ważny demon. Historia z nim była ciekawa, jednak chyba nie do końca dopracowana, a może tylko ja tak to odebrałam?

Liv, jako tako, miała charakter. Podobał mi się jej cięty język i przyznaję, że ona w jakimś stopniu była wyrysowana. Natomiast cała reszta to dla mnie porażka. Nie polubiłam nikogo, bo za co?
Wszyscy byli oklepani i szablonowi. A już najbardziej cała ta fascynująca czwórka chłopaków. W powieści raz było wspomniane, że wszyscy oni się od siebie różnią. Przepraszam, gdzie? Czy  czytałam o jakiś innych przyjaciołach? Bo byli oni dla mnie, w mniejszym, bądź większym stopniu, prawie tacy sami.

Język, którym Kerstin Gier napisała „Silver…” jest prosty, gdyż historia opowiedziana jest z perspektywy piętnastoletniej dziewczyny. Do niego nie mam zastrzeżeń, ponieważ nie był ani za bardzo wygórowany, ani żałosny.

Wychwalana przez wielu książka  „Silver. Pierwsza księga snów” nie zachwyciła mnie. Nie wiem, czy sięgnę po następny tom

5/10

Jeśli wy czytaliście tę powieść, albo nawet jej następne tomy, to piszcie, co wy o niej sądzicie :D

Dziękuję za przeczytanie recenzji i życzę fantastycznego tygodnia! :3 

wtorek, 6 grudnia 2016

TAK, DOPIERO TERAZ TO PRZECZYTAŁAM | "SZEPTEM" | BECCA FITZPATRICK #CÓRKA ZEUSA

Zdjęcie z: Lubimy czytać

Książka znana wielu osobom. Niegdyś, i w sumie nadal,jest o niej głośno... W końcu sama się za nią zabrałam!
 
Tytuł oryginału: Hush, hush
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 328
Seria: Szeptem*
Tom: 1
*Szeptem*Crescendo*Cisza*Finale*

Zwyczajne liceum w Stanach. Chodzi do niego Nora Gray. Zbliża się koniec roku szkolnego, a trener - i jednocześnie nauczyciel biologii - rozsadza uczniów i dziewczyna trafia na tajemniczego Patcha, który z jednej strony ją irytuje, a z drugiej - pociąga. Nie wie jeszcze, że przez tego chłopaka jej życie się zmieni, odkrywając jego sekrety.

"Człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy."

Nora nie ma ojca. Często (przynajmniej ja się z tym ciągle spotykam), iż w młodzieżówkach bohaterowie są sierotami, lub półsierotami. Nie przeszkadza mi to... Cóż, taka refleksja na początek... Nadal nawiązując do powieści typu Young Adult i paranormal romance, dziewczyna nie wyróżnia się na tle innych uczniów, chyba że z ocenami. Nie polubiłam jej, była nudna, denerwująca i strasznie męcząca. Patch też jest bardzo stereotypowy w tej swojej tajemniczości i, mimo iż jest koniec roku szkolnego, Nora poznaje go dopiero na początku tej historii. Nie był najgorszy, ale... Cóż... To jednak nikt nadzwyczajny. Vee, najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, byłaby najciekawszą postacią, ale, nie wiem, czy specjalnie, autorka momentami wykreowała ją na trochę głupią i bezmyślną.
Aby książkę podratować muszę wspomnieć, iż podobał mi się koncept na anioły te dobre, upadły, jak i na Nefilów (przepraszam jeśli źle odmieniłam!).
Autorka dobrze poprowadziła wątek osoby, która prześladowała Norę i, mimo że, pod koniec już zaczęłam coś podejrzewać to jest to na pewno plus książki. 
Historia możenie była najciekawsza  i troszkę się przy niej wynudziłam, w większości było to romansowanie z Patchem i chodzenie do szkoły, jednocześnie rozmyślając o Patchie, oraz rozmawianie z przyjaciółką o Patchcie, to styl pisania autorki mi podpasował, przez co czytało mi się ją szybko. Nie należę do grona osób, które ją ubóśtwiają, uważam, że była przeciętna. Jest lekką młodzieżówką i... No, w sumie to tyle.
5/10 

środa, 30 listopada 2016

NO I GDZIE TEN KLIMAT? | "KRĄG" | MATS STRANDBERG, SARA B. ELFGREN. #Córka Zeusa

Tytuł oryginału: Cirklen 
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 572
Seria: Englesfors*
Tom: 1
*Krąg*Ogień*Klucz*

Sześć nieznających się dziewczyn spotyka się w noc, kiedy świeci czerwony, wręcz krwisty Księżyc. Jedyne co je łączy to liceum. Po tamtym spotkaniu ich życie ma być zupełnie inne, gdyż dowiadują się, że są czarownicami i tylko one mogą uratować świat. A ktoś czeka na ich śmierć. 

Powieść zaczęła się naprawdę mrocznie o intrygująco,co bardzo mnie zachęciło. -TO NIE BĘDZIE SPOILER, DZIEJE SIĘ TO NA SAMYM POCZĄTKU - śmierć Eliasa opisana była ciekawie, z klimatem, który wręcz zmuszał do czytania dalej. Niestety, był to jedyny taki moment. 
Znajdujemy ogrom różnych osobowości i problemów. Każda z bohaterek (ponieważ to je mam w szczególności na myśli) jest inna, ale spotyka się w życiu z nieprzyjemnościami. Historia dotyka takich problemów, jak wyśmiewanie, prześladowanie, zaburzenia odżywiania, narkotyki i wiele innych. Pokazuje też, jak ważne jest zaufanie do odpowiednich osób i prawdziwa przyjaźń. Nikogo nie polubiłam szczególnie. Jak już to momentami irytowała mnie Anna-Karin i nie zgadzam się z niektórymi jej decyzjami jednak to od drugiej połowy książki. 
Powieść sama w sobie jest całkiem ciekawa, jednak oczekiwałam czegoś lepszego. Miałam nadzieję, że spotkam się z tym jej początkowym, mrocznym i tajemniczym klimatem, ale zmienił się on w dość prosty język, który jest po prostu poprawny. Muszę jednak pochwalić autorów, gdyż zważywszy na to, iż jest ich dwóch, historia jest spójna.
Jeśli lubicie paranormalne książki z lekkim posmakiem thrilleru, wątki miłosne i jeśli powieść porusza życiowe problemy to może wam przypaść do gustu, jeśli nie będziecie oczekiwać czegoś wielkiego.
5/10

czwartek, 13 października 2016

- NARESZCIE JĄ MAM - |WYBRANA| P. C. CAST, KRISTIN CAST #Córka Zeusa

UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z POPRZEDNICH CZĘŚCI!



Nareszcie udało mi się zdobyć trzecią część!
Od daaaaaawna (kilka lat) ktoś nie oddaje jej do biblioteki, ale Wampiratka (♥) wymieniła mi ją na Japaniconie! Dziękuję :3
Są serie, które zachwycają nas stylem pisania autora, bohaterami, akcją... A są serie, które po prostu są i wciągają nas, nie wiadomo nawet dlaczego. 

Tytuł oryginału: Chosen
Seria: Dom Nocy*
Tom: 3
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron 293
*Upadek Kalony*Klątwa Neferet*Ślubowanie Lenobii*Przysięga smoka*Naznaczona*Zdradzona*Wybrana*Nieposkromiona*Osaczona*Kuszona*Spalona*Przebudzona*Przeznaczona*Ukryta*Ujawniona*Wyzwolona*

Zoey spędza w szkole już drugi miesiąc. Ma przyjaciół, chłopaka (nawet trzech), ale... Bez Stieve Rae już nie czuje się tak dobrze. Ciągle wspomina dobrą koleżankę. Nie mówi o tym, co się z nią stało nikomu. Nawet reszcie ich paczki. 
Pewnego dnia w szkole dochodzi do tragedii - ktoś zostaje zamordowany. Wampiry są coraz mniej bezpieczne, a Zoey nie wie już, komu może ufać. Chce uratować swoją przyjaciółkę, szkołę, a do tego zmaga się z trudnym wyborem - Heath, Erik, czy Loren?

Akcja była... Umiarkowana. W większości mamy miłosne rozterki bohaterki, które były irytujące... Ale o tym już dokładnie za chwilę. Także... Jeśli się coś działo, to czytało się ją całkiem szybko, ponieważ... Cóż, kiedy była akcja, działo się ciekawie. 
Zoey była tak wkurzająca, że miałam ochotę nią potrząsnąć! Dziewczyno ogarnij się! Co z tobą nie tak?! Masz super chłopaka i wspaniałych przyjaciół... Czemu wszystko rujnujesz?! Najbardziej drażnił mnie jej związek z Lorenem, który denerwował mnie mocniej niż ona. Momentami Zoey zachowywała się, jak dziecko, a czasem... tak wredna... Robiło mi się żal Erika, naprawdę, mimo, że w postacie nie wczuwałam się za bardzo. I tak, jak sądziłam, jeszcze bardziej polubiłam Afrodytę. 
Cóż, czy w ogóle warto po nią sięgnąć? Ja sięgnęłam, ponieważ jak pisałam... Seria mnie wciągnęła! Ciekawi mnie wątek ze Stevie Rae... I tak, sięgnę po kolejną część...

5/10

PS Nadal nie przyzwyczaiłam się, że wampiry mają tatuaż pomiędzy oczami ;-;

Naznaczona: KLIK
Zdradzona: KLIK