Seria:
Mroczne Umysły*
Tom:
1
Przekład:
Maria Borzobohata-Sawicka
Wydawnictwo:
Otwarte
Ilość stron:448
*Mroczne
umysły*Nigdy nie gasną*Po zmroku*Przez ciemność*
„To, że chcesz żyć własnym życiem, wcale
nie oznacza, iż jesteś złym człowiekiem.”
W Ameryce panuje choroba zwana OMNI,
czyli ostra młodzieńcza neurodegeneracja idiopatyczna. Chore na nią dzieci
klasyfikuje się na Zielonych, Niebieskich, Żółtych, Pomarańczowych i Czerwonych
w zależności jakie mają umiejętności. Od super inteligentnych, przez tych,
którzy umieją nagrzewać wszystko do bardzo, bardzo wysokich temperatur i
podnosić rzeczy bez pomocy rąk, aż do tych, co umieją zaglądać w umysły. Aby
nie czynili szkód powołano specjalne obozy, w których mają „rehabilitować”
chorych. Pilnują ich żołnierze Sił Specjalnych Psi, czyli SSP. Jednak to, co
wszystkim przekazują jest kłamstwem i są bezwzględni dla dzieci.
Ruby miała 10 lat, kiedy wysłano ją do
obozu. Jest Pomarańczowa, potrafi zobaczyć czyjeś wspomnienia, myśli. Jednak
udaj, że jest Zielona. Prawda może kosztować ją życie.
Książkę zaczęłam, nie znając wcześniej
pani Bracken. Pobyt w obozie zajmuje tylko około 100 stron, reszta to opis
podróży po ucieczce Ruby z obozu. A szkoda, bo było to najciekawsze.
Bohaterów polubiłam, bo nie było w nich
nic, co mogłoby mi przeszkadzać. Jednak nie mieli nic wyjątkowego, ciekawych
charakterów. Najbardziej przypadł mi do gustu Charles, który ciągle się z kimś
przekomarzał.
Powieść to dystopijna młodzieżówka, więc
mamy pewne schematy: walkę z rządem, bohaterów-nastolatków i wątek miłosny.
Jest dobrze wykreowana, ale szablonowa.
Jak już mówiłam – pomysł z obozem był
nawet niecodzienny, interesujący, bardzo mi się podobał, ale było go mało.
Książka nie była fenomenalna, ale dobra.
Przeczytałam ją szybką, miło spędziłam z nią czas. Polecam ją, jeśli nie
oczekujecie wybitnego dzieła, ale jeśli chcecie przeczytać typową młodzieżówkę,
na chwilę oderwania się
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz